top of page

Niechciane dźwięki podczas nagrań, część druga - ubiór na sesję nagrań w studiu


Wiem, że już to kiedyś pisałem, ale powtórzę – podczas tworzenia nagrań lektorskich niezbędna jest absolutna cisza. Ale niechciane dźwięki, będące zmorą lektorów, generowane są nie tylko na zewnątrz naszego studia. Kosiarki, psy, krowy, tramwaje, karetki, krzyki – tak, jasne, to jest spory problem podczas nagrań, zwłaszcza jeśli mamy studio w centrum dużego miasta. Ale okazuje się, że swoje nagrania możemy pod względem dźwięków tła torpedować sami. Jak? Na przykład przez niewłaściwy ubiór.


Być może nie każdy o tym wie, ale podczas nagrywania skryptów lektorskich musimy zadbać nie tylko o odpowiednią kondycję naszego głosu. Duże znaczenie ma też to, jak jesteśmy podczas pracy w studiu ubrani.


Nagraniowy savoir vivre, czyli czego w studiu nie nosimy


Przygotowując się do nagrania warto zrezygnować ze sztucznych, na przykład poliestrowych ubrań, które podczas ruchu mogą wydawać nieprzyjemne, szeleszczące dźwięki. Do szeleszczących materiałów zalicza się też tafta – jest wprawdzie o wiele rzadziej stosowana niż poliester, ale warto wiedzieć, że top z tego materiału nie będzie dobrym pomysłem podczas nagrania lektorskiego.


I mówię to z doświadczenia. Kilka lat temu pewna krakowska korporacja realizowała u mnie audiobookowy projekt, w którym jej pracownicy czytali opowiadania. Na jedną z sesji, w środku upalnego sierpnia, szefowa jednego z zespołów przyjechała właśnie w taftowym topie, który niemiłosiernie szeleścił przy każdym ruchu. Sprawa była prosta: albo wraca do domu się przebrać (na drugi koniec miasta), zmieniamy termin sesji, albo... nagrywa bez szeleszczącego stroju. Nie będę mówił którą opcję wybrała, ale za zamkniętymi drzwiami whisper roomu zrobiło się nagle cicho i mogliśmy poprowadzić sesję bez szeleszczenia ;)


No i jest jeszcze tematy ubierania się „na cebulkę”, czyli w dwie lub więcej warstw ubrania, które mogą się o siebie wzajemnie ocierać podczas ruchu. Nawet tego nieszczególnie dynamicznego czy obszernego – czasem wystarczy zwykłe uniesienie ręki, żeby podrapać się po nosie (notabene, takie drapanie też może się „złapać” na nagraniu).


Sądzicie, że ocieranie się warstw materiału o siebie jest praktycznie niesłyszalne? Nic bardziej mylnego. Mikrofony pojemnościowe ochoczo „zbiorą” każdy nadprogramowy dźwięk, jaki wygenerujecie w kabinie podczas nagrania. Dlatego przed rozpoczęciem pracy w studiu warto poświęcić chwilę refleksji swojemu ubiorowi i ewentualnie zmodyfikować go, jeśli istnieje ryzyko, że będziecie szeleścić.


Mimo wszystkich postępów technologicznych w dziedzinie czyszczenia i odszumiania nagrań, nie ma bezstratnego i idealnego sposobu na pozbycie się takich dźwięków z gotowego śladu po nagraniu. Jedyna gwarancja to działanie prewencyjne.


Kolczykom i bransoletkom mówimy stanowcze NIE!


Wiecie, co się w studiu nagraniowym całkiem nie sprawdza? Praktycznie cała biżuteria. Duże wiszące kolczyki, bransoletki, nawet kilka cienkich łańcuszków na szyi – to wszystko może dzwonić, pobrzękiwać, dźwięczeć i ogólnie „grać”, tworząc niechciane tło akustyczne dla Waszego głosu. Dlatego na czas nagrania lepiej zrezygnować z biżuterii. Małe kolczyki-wkrętki, pierścionek – jasne, może być. Ale brzęczące kółka i zawieszki lepiej przed nagraniem odłożyć na półkę.


I jeśli myślicie, że dzwoniące i pobrzękujące elementy ubioru to tylko problem pań, to jesteście w błędzie. Niechciane dźwięki może wydawać chociażby zamek błyskawiczny z metalowym uchwytem – szczególnie, jeśli ten uchwyt jest większy czy ozdobny. A już zwłaszcza, jeśli mamy bluzę czy sweter z suwakiem podciągniętym pod samą brodę – taki prawie na pewno będzie się poruszał podczas mówienia i może przy tym pobrzękiwać.


Czym możemy sobie jeszcze metaforycznie strzelić w stopę podczas nagrania? Skrzypiącymi – nomen omen – butami. I cykającym zegarkiem. A więc wystrzegajcie się głośno cykających zegarków.





Chcesz więcej porad na temat pracy w studiu nagrań i przygotowania się do sesji? Zajrzyj tutaj:


361 wyświetleń

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page